Opowiedziana przez Kaziemierza Piechaczka członkaStowarzyszenia GRH Powstaniec ŚląskiSłuchojcie!Przez kilkanaście dni mieli my spokój, siedzieli my, było spokojnie. Roz za czas, od strony czaskiej tam padły jakieś strzały. Ale żoden się tego nie bał. Największym problemem naszym to było to, że była masa nowego wojska. Masa nowych ludzi. Ich nie dało sie utrzymać. I niewiela dwudziestego drugiego (maja 1921 roku) część poszła se na przepustka.
Żaden nie przypuszczoł, że te pierony (Niemcy) dwudziestego trzeciego wjadą Panzercugiem (pociąg pancerny) wjadą po jedynym, jedynym niezniszczonym moście. Żoden z nos się tego nie spodziewał. Ale w momencie kiedy grupyFreikorpsu i Grenzschutzu wyskakowały z wagonów i likwidowałay jedno stanowisko (Powstańców) po drugim, a synki padali jak muchy zrobiła się panika. My to musieli utrzymać!
My to musieli utrzymać. Kiedy się w Wodzisławiu, bo nasz dowódca wysłał kilku ludzi by poinformować co tu się dzieje, okazało się że Michalski wyruszył z częścią naszego oddziału 14 pułku wyruszył na Góra Świętej Anny na Anaberg na Anaberg. Boimy się że tego nie utrzymamy. Szczęściem w nieszczęściu było to że Niemcy zamiast atakować tak jak oni to zaczęli, to oni zajęli się grabieżą, umacnianiem swoich pozycji i my się doczekali wreszcie na odsiecz.
Wyobraźcie sobie Edward Łatka był bardzo dobry przyjaciel tedy poległ niestety. Nasz podpułkownik Bronisław Sikorski „Cietrzew” którego tak nazwali, wraz ze swoim dobrym przyjacielem Piechotkiem którego bardzo lubieli, wymyślili taki plan i wysłali nom na pomoc. My by tam na pewno zostali, kożdy z nos. Niemce już zdążyli zająć
UchylskoBukówOlzaOdraJeno te Pierony są pazerni na pieniądze! Oni (Niemcy) od chałupy do chałupy grabili, kradli i to ich zgubiło. Masa młodych ludzi ... masa młodych ludzi co została na tej odrzanśkiej ziemii. Co jo mom wom powiedzieć? Udało nam się! Dopiero po tym my to przemyśleli, że Niemcy chcieli od zadku wleźć na Anaberg! Tu by było całkowita klęska! Jak ony (Niemcy) by się udało wleźć tu do Anabergu od strony Wodzisławia, Powstanie by nam się nie powiodło. A tak żyjemy, som my! I mom nadzieja, że przyznają nam ten kąsek ziemii na kedej tela polskiej krwi było przelone! Że przyznają nom i przyłączą do Polski. Teraz musimy niestety czekać na werdykt.
Więcej na temat Bitwy o Olzę:https://ziemiaraciborska.pl/prawdziwy-przebieg-bitwy-nad-olza-23-maja-1921-roku/https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Olz%C4%85https://www.nowiny.pl/178343-dziesiatki-zabitych-w-walkach-kolo-olzy-i-bukowa.html